Komnata Kagami

Kagami

W jednej z komnat starego zamku można znaleźć tę należącą do Kagami. Drzwi są duże, podwójne. Na nich różnorodne wzory prowadzące od róż, po koty i tak do księżyca. Każdy odbiera to inaczej, lecz może to mówić bardzo dużo o właścicielce komnaty. W środku jest połowa jednej ze ścian zapełniona popękanymi lustrami. Żyrandol sufitowy jest kryształowy, dzięki czemu gdy pali się światło pokój wypełniają ciekawe światła. Można znaleźć tam dwuosobowe, gotyckie łóżko, półkę ze starymi książkami, stolik ze świecą. W rogu pokoju można zauważyć czerwone posłanie dla kota... Na końcu stoi wielka szafa, w której Kagami trzyma swoje ubrania i nie tylko...

Kieł

Kieł błąkając się po lesie,zauważył przypadkiem starą już budowlę - Zamek.
Widać było że to już zabytek i raczej nikt tam nie mieszka.Kła ruszyła nieodparta chęć zobaczenia tego zamku z bliska.Przywędrował więc pod sam zamek.Brama była zamknięta a więc po krótkim poszukiwaniu Kieł znalazł inne wejście.
Wspiął się po murze,wsadzając łapy do szczelin.W końcu się udało i Kieł był na murze.Mur był całkiem wysoki a więc Kieł się troszkę namęczył zanim tu wlazł.
Rozejrzał się dookoła.Przeszedł się po murach.W końcu dostał się przez jedno z okien do środka.Ponownie się rozejrzał i zastanowił.Usiadł na jednym ze starych krzeseł.

Kagami

Kieł nie zauważył, że w tym pokoju jednak ktoś jest. Na czerwonym, lecz bardziej bordowym (xd) posłaniu leżała czarna kocica, która widząc nieproszonego gościa zaczęła machać nerwowo ogonem. Ktoś naruszył jej terytorium, a ona tego nie lubiła. Po cichu wyszła ze swojego 'legowiska' i gdy nadarzyła się dobra okazja wskoczyła na stół z najeżoną sierścią. Miauknęła milutko... oczywiście DLA POKAZU.

Kieł

Wstał z krzesła niemal że w mgnieniu oka.W pomieszczeniu tym nie był sam.Lecz kto mógł mieszkać w tym starym zamczysku ? A może mu się przesłyszało coś ?
Nie,nie przesłyszało mu się.Na stół wskoczył a raczej wskoczyła czarna kocica.
Kłowi przeleciało przez myśl.Skoro jest tu zwierzę i to zadbane to znaczy że ktoś tu mieszka.Czyli albo zostać albo uciekać.No i oczywiście kto tu mieszka ?
Kieł rozejrzał się spokojnie choć raczej trochę nerwowo po pomieszczeniu.
Był tu ktoś jeszcze.Na pewno ktoś tu był i go obserwował.

Kagami

Nagle wielkie drzwi zaskrzypiały a za nich wyszła z radosnym uśmiechem Kagami. W ręku trzymała kubeczek lodów czekoladowych, a w ustach srebrną łyżeczkę. Gdy zauważyła Kła prawie upuściła lody. W mgnieniu oka wszystko co trzymała znalazło się na stoliku, a ona obok 'gościa'. - Czy Ty mnie prześladujesz?! - Zapytała nerwowo. Kotka 'zaśmiała się' i podeszła do kubeczka. Zaczęła jest lody oO.

Narrander

Narrander przyszedł i zaczął się rozglądać. Zauważył dwie osoby i schował się za drzwiami, nie chciał, żeby go zauważyli. Dopiero po chwili zobaczył kota, nie chciał, by zdradził jego kryjówkę. Siedział cicho.

Kagami

Kagami obserwowała uważnie Kła i czekała na odpowiedź. Cóż, gdyby znała Kła dłużej to może inaczej by zareagowała. Ale ona go w ogóle nie znała ! No to to jej nie pasowało, że nagle znajduje się w jej 'mieszkanku'. W dodatku o ile Kag wie, nie jest on wampirem więc dlaczego tu przyszedł? Za to Hidoi zaczęła nasłuchiwać jednym uchem i spojrzała w stronę drzwi. Oderwała się od lodów i zeskoczyła ze stołu. Niezauważalnie wyszła z komnaty i usiadła przyglądając się łagodnym wzrokiem dziecku.

Kieł

Spojrzał na Kagami.A więc to Ona tu mieszka.W sumie to całkiem uroczy zamek sobie wybrała.Na jego twarzy wyrósł lekki,leciutki,leciuteńki (;p) uśmiech.
-Witaj - Wymamrotał Kieł.Gdzieś zasłyszał takie oto powitanie a więc trza się jakoś powitać no nie ? W końcu Kieł mówił już coraz lepiej.Pobyt w tej krainie wychodził jak na razie Kłowi tylko na dobre..

Kagami

Takie zwykłe przywitanie, zamiast odpowiedź na jej pytanie spowodowało u Kagami od razu otwarcie ust i upadek dolnej szczęki aż do podłogi. - Yyy... Witaj? - Nagle jej się przypomniało, że Kieł nie umie mówić ! Ach, ta jej pamięć. - A no tak ! Zapomniałam... Czyli tak. Nie umiesz mówić racja ? - Zapytała. Na zniknięcie kotki nie zwróciła najmniejszej uwagi. Nie była to nowość.

Kieł

Kieł kiwnął głową na znak że to jednak racja.Choć nie do końca.
W końcu Kieł gadał coraz lepiej.Przeniósł wzrok na chwilę w stronę drzwi,gdzie poszła kotka.Potem spojrzał na lody czekoladowe o smaku czekoladowym z czekoladą.
Następnie jakoś tak samo,Kłowi się podeszło do Kagami.Jakoś tak samo się zrobiło.

Kagami

Jak on śmiał do niej podejść ?! XD

Spojrzała na niego lekko zdziwiona. I odsunęła się dwa kroki. - Wiem, że nie umiesz mówić ale powiedz mi czemu mnie nachodzisz w moim własnym domu?! - Zapytała nerwowo po czym jednak zaśmiała się cicho. - No to jeszcze raz. Co. Tu. Robisz. ? - Zapytała powoli mając nadzieję, że Kieł zrozumie pojedyncze słowa.

Kieł

Kieł zatrzymał się.Podniósł głowę jakby patrzył w niebo na stojąco.Chociaż był w pokoju i nad głową miał tylko sufit.Opuścił głowę.
Kieł popatrzył w oczy Kagami świdrując ją na wylot.
,,Co tu Robisz'' Kłowi przelatywały te słowa przez mózg, jeśli w ogóle ten osobnik go posiada.Co odpowiedzieć ?

Narrander

- Niespodzianka! - Krzyknął Narrander wybiegając na środek. - Cześć!!! - Wydarł im się do ucha i podbiegł do kota próbując go złapać. - Kocie, nie uciekaj! - Krzyczał, próbując złapać niesforne zwierzę.

Kagami

Walnęła się lekko ręką w czoło. "No po prostu jak z dzieckiem!" Krzyknęła w myślach i odkleiła dłoń od twarzy. Spojrzała na Kła z opanowaniem w oczach. - Czemu. Ty. Tu. Być? - Gdy mówiła 'ty' pokazała dłonią na Kła, a gdy 'tu' pokazała na podłogę. Nagle zza drzwi wyskoczyła jakaś postać, co potem się okazało było to dziecko. - Yyy. Cześć... - Powiedziała nieco zdziwiona obecnością małego wampira. Za to Hidoi gdy zobaczyła, że ten niezdarny (jej zdaniem) olbrzym zaczął ją gonić, ta zaczęła uciekać wydając z siebie tylko przeraźliwe "miauuu...~!".

Kieł

Kieł pomyślał może odezwie się w mowie którą zna o wiele lepiej ?
Ciekawe czy zna Starszą Mowę.
-Cáerme - powiedział melodyjnym głosem.W sumie ciężko jest znać tą mowę i mówić ją nie melodyjnie.Odwrócił wzrok od Kagami.Opuścił głowę i odwrócił się.
-Meáth minne. - Powiedział po czym zaczął iść w stronę wyjścia.