Stary Las

Charlotte

Słowa wypowiedziane przez Kła nieco ją zdziwiły. Czyżby miał problemy z mową? Odrzuciła tę myśl, przyglądając mu się bardziej. Przekrzywiła lekko głowę. - Taa... - Mruknęła w odpowiedzi. Jakoś nie bardzo miała ochotę się mu przedstawiać. Zaskoczyło ją to, że on powiedział jej swoje imię po pierwszym spojrzeniu. Ruszyła w kierunku jakiegoś powalonego pnia i usiadła na nim, obserwując kątem oka kobietę, którą przed chwilą zauważyła.

Kagami

Westchnęła głośno i zeskoczyła z drzewa tak, że znajdowała się prawie dokładnie między nimi. Wylądowała w kuckach ze spuszczoną głową i zamkniętymi oczami. Otworzyła je powoli, a potem wstała na proste nogi. Lewy kącik jest ust poszedł w górę, co wywołało połowiczny uśmiech. Poszła parę kroków w tył, a gdy plecami dotknęła pnia drzewa usiadła krzyżując ręce.

Kieł

Spojrzał na drugą kobietę.Jego zmysły go nie myliły.
Była dokładnie taka jak ją wyczuł wtedy.Spojrzał na obydwie dziewczyny.
Czyżby go miały za małpę w zoo,że go tak oglądają ?
Tylko aparatów i popcornu im brakuje.
Lecz Kieł uśmiechnął się w myślach,że może po tylu latach może z kimś pogadać.
Chociaż to złe słowo.Jak można rozmawiać nie posiadając zbytnio tej zdolności ?
Osobnik ten więc cofnął się lekko, nie odzywają się,a zamiast tego coś planują.
Może jacyś ludzie wyznaczyli coś za jego głowę ?
Tak.. Ludzie są zdolni do wszystkiego..

Kagami

-Och... Tak, jestem tego samego zdania co wy. Też sądzę, że to ciekawy temat do rozmowy. - Powiedziała z uśmiechem na twarzy i zamkniętymi oczami. Głowę miała pochyloną, wyglądała jakby spała lecz tak nie było. Co jakiś czas lekko kiwała głową nucąc sobie w myślach pewną piosenkę. No na prawdę była cisza... A nikt nie miał zamiaru się odezwać, więc ona coś powiedziała... Może i bezsensownego, ale zawsze coś.

Kieł

Odwrócił głowę stronę kobiety.Co oznaczały te słowa ?
Kieł zmarszczył czoło poszukując w myślach co to znaczyło.
W końcu gdy się tak cofał to dotknął już plecami krzaków.
Zatrzymał się,w razie czego będzie miał już drogę ucieczki gdyby.. One coś planowały.
Pochylił się nieco,w takiej pozycji nie wiadomo dlaczego było mu lepiej.
Swym wzrokiem i oczami (;p) obserwował tych ludzi.
Wytężył nieco swój wyszkolony słuch aby usłyszeć wyciąganie noża czy czegoś.
Był niemal że pewien że one coś kombinują

Charlotte

Jej dłoń niebezpiecznie zadrżała, gdy owa kobita wylądowała pomiędzy nią, a mężczyzną. Zlustrowała ją uważnym spojrzeniem, jakby była na jakiejś wystawie. Nie, ta panna na pewno nie była podobna do Agnes. Eh, trzeba pogodzić się z jej brakiem. Słowa wypowiedziane przez kobietę sprawiły, że Char zmrużyła lekko oczy, delikatnie odchylając głowę. - Zagłuszasz rozmowę natury... - Powiedziała ledwie dosłyszalnie. Jej głos był spokojny, opanowany i miękki. Wzrokiem obserwowała cofającego się Kła. Zachowywał się dosyć dziwnie. - A temu co? - Zapytała troszkę głośniej niż wcześniej. Tak naprawdę wcale ją to nie obchodziło. Pytała, bo tak. Pytała, bo historię, którą właśnie opowiadał lekki wiatr znała już na pamięć.
~ "Dawno, dawno temu..." - Zaśmiała się w myślach.

Soebi Gaabano-Silence

Przyszła znudzona w to miejsce. Nogi same niosły ją w głąb lasu, a ona nieświadomie wpatrywała się przed siebie. Zobaczyła Kagami i obcą jej dziewczynę. Nimfa. Może ona jest normalna? Kto by to wiedział? Nie przejmując się tym, przeszła dalej i wskoczyła na drzewo i machała powolnie ogonem przypatrując się otoczeniu. Znużona zamknęła oczy i skupiła się. Wyrosły jej czarne skrzydła i ona sama mogła wzlecieć nad drzewa z lekkim szelestem liści i skrzydeł.

Kagami

Otworzyła oczy i spojrzała na mężczyznę. Podniosła jedną brew do góry w zdziwieniu. Chłopak zachowywał się dziwnie. Nawet teraz się nie odezwał tylko jeszcze bardziej się cofnął. Po chwili jej wyraz twarzy wrócił do normy. Potem spojrzała na dziewczynę. - Hmm... Każdy ma prawo do głosu. - Odpowiedziała choć nie wiedziała co dokładnie znaczą jej słowa. Potem słysząc pytanie znowu spojrzała na nieznajomego. - Żebym to ja wiedziała. - Zaśmiała się cicho i krótko. Nagle do jej uszu doszedł jakiś dźwięk... ktoś się poruszał i zbliżał w ich stronę. Odwróciła się w kierunku, w którym musiała być dana osoba i gdy ją ujrzała uśmiechnęła się delikatnie. To była Shinra, której potem o dziwo pokazały się skrzydła i nagle zniknęła wzlatując w górę. Zaśmiała się cicho pod nosem. Szczerze mówiąc zaskoczyła ją. Po tym co widziała na teście Anq sądziła, że ma inną umiejętność. Ale czy ktoś powiedział, że wszystko da się normalnie wyjaśnić ?

Soebi Gaabano-Silence

Gdy wzbiła się wyżej pikowała w dół i wylądowała przed Kagami. Ciało jej zamieniało się powoli w ciemny dym, maź, lub cokolwiek innego, co obeszło jej ciało i znikało powoli. W końcu nawet ogon zniknął, a przed Kagami stała... Kagami. Uniosła rękę i uśmiechnęła się lekko, w Kagaminowaty sposób.
- Cześć. - Rzekła głosem wampirzycy i usiadła jak gdyby nigdy nic i uśmiechnęła się lekko, nadal jak Kagami.

Kagami

Znowu uniosła jedną brew do góry widząc czarną, jakby znaną jej mgłę, która potem okazała się zupełnie inna. Zatrzymała oddech gdy ta zaczęła ją okrążać. Gdy natomiast zniknęła wypuściła powietrze, które znowu musiała zatrzymać w swoich płucach widząc... siebie! Jej oczy teraz były rozmiaru XXXL, a szczęka poszła w dół (jak na kreskówkach xd). Gdy się opanowała zamrugała parę razy oczami i przełknęła głośno ślinę. - Cz...Cz...Cześć? - Odpowiedziała tylko. Było to coś w rodzaju jakby pytania, ale jej chodziło o niepewną odpowiedzieć. Wielkimi oczami wpatrywała się w siebie...

Soebi Gaabano-Silence

Parsknęła śmiechem i pociągnęła do siebie zdumioną Kagami. Po chwili Kagami wyrosły Shinrowate uszy i Shinrowaty ogon. Dziwna krzyżówka nie przypadła jej do gustu i Shinra znów była Shinrą. Uśmiechnęła się po Shinrowatemu i zmróżyła oczy. Było tu lepiej niż się spodziewała.

Kagami

Jakbyś nie napisała, że Shinra była Shinrą nie wiedziałabym kto jest kto XD

-Wow... - Wydusiła z siebie. - Jak to zrobiłaś ?! - Zapytała pełna podziwu, jej oczy błyszczały. Czegoś takiego jeszcze nie widziała, uśmiechnęła się szeroko w niecierpliwości czekając na odpowiedź. Już nawet zapomniała o mężczyźnie i kobiecie, którzy tu byli. Po prostu chciała jak najszybciej dowiedzieć sie jak to zrobiła... Choć w sumie było to głupie pytanie... Wiadomo, że to musiała byc jej moc.

Soebi Gaabano-Silence

- Moc. - Odparła szybko. - Jaka jest twoja? - Spytała. O nie! Shinra... Shinra miała właśnie DOBRY HUMOR! Ale to może być też jakiś podstęp. Oj strzeżcie się małe istoty (idioty). Shinra zamachała ogonem i obserwowała wszystko uważnie zapominając o swoim świetnym wręcz humorze.

Kagami

-Tak myślałam. - Powiedziała z delikatnym uśmiechem. - Moja? - Zapytała jakby nie wiedziała o co chodzi. - Moja jest mało interesująca. - Spuściła wzrok w dół. Czy musiała ją ujawniać tu przy wszystkich. Shinrze chyba mogłaby zaufać, ale nie tym dwóm istotom, które także tu były. Jej uśmiech lekko się przekrzywił, ale po chwili wrócił do normy.

Soebi Gaabano-Silence

Przekrzywiła głowę. Czemu nie?
- Spróbuj... albo nie... pokaż. - Powiedziała zamieniając się w kota z wielkimi oczami. Wiedziała, że manewr ten będzie mało skuteczny. Kot (Shinra) wskoczyła na ramię Kagami i zerknął na kota Kagami (o ile tam był). Ciekawe jak zareaguje.