Test Kagami na Przywódcę Wampirów

Kagami

Jedna z jaskiniowych, ciemnych grot. W powietrzu czuć wilgoć, a ściany od niej są mokre. Na górze można zauważyć skupisko małych nietoperzy. Dość trudne miejsce jeśli chodzi o zdawanie testów, ale dla Kagami to nie będzie problem. Przez dziurę w skalnym suficie do groty wpada jasne światło promieni słonecznych, dzięki temu dochodzą tu też różne dźwięki.

Kagami pojawiła się niczym mgła (i to dosłownie) w tym miejscu. Najpierw jej wierna przyjaciółka - Hidoi potem ona sama. Usiadła na środku groty w siadzie skrzyżnym czekając na swoją egzaminatorkę... No ciekawe kto to będzie. Głaskała kotkę po głowie.

Soebi Gaabano-Silence

Przyszła powolnym krokiem wędrując krętą ścieżką. Podniosła wzrok, gdy tylko zorientowała się, że zapadły ciemności. Wzrok szybko przywykł do niej i Shinra wszystko widziała. Długo milczała, lecz w końcu, bez żadnych wstępów zaczęła test.
- Po co ci ta ranga? Czemu sądzisz, że się nadasz? Czemu nie inna? - Pytała wampirzycę. Zamyślona stwierdziła, że nie interesuje jej nawet tożsamość egzaminującej, gdyż doskonale wie o kogo chodzi.
W oddali zagrzmiało głucho. Zaczął padać deszcz i co pewien czas błyskało. Sylwetki obu istot ujawniały si na chwilę, by po chwili znów ginąć w odmętach ciemności.

Kagami

Kagami zanim jeszcze ujrzała Shinrę wiedziała, ze to ona. Poznała po zapachu.. .Och, jak to miło jest mieć wampirzy nos. Potem gdy egzaminatorka się odezwała Kagami była na 100% pewna. Odchrząknęła cicho, aby móc się odezwać. - Cóż... Co prawda wiem, ze jak na razie Klan Wampirów jest mały. Są w nim dwie osoby łącznie ze mną. Jednak chcę mu dać jakąś przyszłość, żeby mógł się dobrze rozwijać, tak jak powinien. - Odpowiedziała na pierwsze zadane pytanie. - Czy sądzę, że się nadam? Normalnie odpowiedziałabym, że to nie ode mnie zależy, ale skoro zgłosiłam się to znaczy, że tak. Dlaczego? W wampirzej karierze siedzę już długo i sądzę, że jako Przywódczyni mogłabym dobrze prowadzić inne Wampiry znając ich zwyczaje, zachowania i reakcję. - Odpowiedziała spokojnym głosem na drugie pytanie zadane przez Shinrę. - A jeśli chodzi o to czemu nie inna to sądzę, że pierwsza odpowiedź może być połową na tę. A nie chcę jakiejś innej rangi, ponieważ jak na razie inne są chyba nie potrzebne... - Zaśmiała się krótko. - Inne mi nie odpowiadają. Nie umiałabym wybrać pomiędzy wszystkimi tej jednej... Uważam, że interesuje się wszystkim po trochu i mam wiedzę, aby wybrać właśnie tę.

Soebi Gaabano-Silence

Kiwnęła głową. Tak. Tej odpowiedzi właśnie oczekiwała.
- Czy sądzisz, że będziesz mogła się poświęcić? Do jakiego stopnia? - Znów spytała. Zaczęła wyobrażać sobie jakiegoś wampira, by móc kontynuować test. Dotknęła wielkiego ucha i wyczekiwała odpowiedzi.

Kagami

-Pewnie, że tak... Wiem, że skoro decyduje się pełnić taką funkcję wiążą się z tym różne obietnice jak i obowiązki. Wiem, że będę musiała ustalić reguły i sama ich przestrzegać. Nic innego nie będzie mogło mieć dla mnie znaczenia niż dobro Klanu. Będę musiała być uczciwa i sprawiedliwa ze względu na wszystko. - Odpowiedziała. Po czym zastanowiła się chwilę nad odpowiedzią. - Do jakiego stopnia tak? Szczerze mówiąc... Za klan mogłabym nawet umrzeć. - Powiedziała poważnie z nutką ponurości. Wiedziała, że te słowa dużo znaczą, ale były prawdziwe. Wiedziała, że jakby musiała mogłaby nawet zginąć. Co jak co ale honor jest u niej bardzo ważny.

Soebi Gaabano-Silence

Kiwnęła głową. Zastanowiła się, czy tego nie utrudnić. Obraz ukształcił się już w pełni w jej umyśle, a Shinra zmieniła się w wampira. Blada skóra, długie kły i czerwone usta. Czarnowłosa kobieta w białej sukni stała spokojnie przed Kagami. Wyjęła sztylet z pochwy u czarnego paska i zamachnęła się. Ruchy, oddech, umysł. Wszystko to było jak u Wampira. Była nim. Jej umiejętności na to pozwalały, lecz było to dla niej niezwykle trudne. Mogła wyglądać jak Wampir, lecz byłoby to dziecinną igraszką.
- Walcz! - Zawołał niemy głos. Shinra ruszała ustami, lecz głos zdawał si dochodzić ze ścian jaskini.
Sztylet świsnął i ominął ramię Kagami rozdzierając lekko ubiór. Kolejny zamach...

Kagami

Przyglądała sie ze spokojem Shinrze obserwując jej reakcję. Lecz gdy ta zmieniła swą postać Kagami już nie była taka wyluzowana. Wiedziała, że coś zacznie się dziać. Stanęła twardo na prostych nogach i była gotowa na dalsze jej losy. Gdy ujrzała wampirzyce poczuła się dziwnie, co nie oznaczało przyjemnie. Źle jej się kojarzyła ta postać. Była tak podobna, do tej która zrobiła z niej wampirzycę. Ale Kagami wiedziała, że to nie ona. Jednak zadanie musiała wypełnić i musiała walczyć. To nie będzie trudne. Lecz po chwili na jej ramieniu zwisał rękaw swetra, w który była ubrana. Rozdarty przez ostrze trzymane przez Shinrę. Kagami cicho zawarczała co miała w zwyczaju i nagle zniknęła. Po chwili pojawiła się tuż za Shinrą i rzuciła się na nią z pazurami. Rękę trzymała blisko buta a'la buty emu, chciała wyciągnąć z niego niewielką broń.

Soebi Gaabano-Silence

Moce? Niech będzie. Pomysłowe wykorzystanie mocy zmiany kształtu było jej ulubioną zabawą. Gdy poczuła za sobą Kagami, opadła jako czarna maź na ziemię i była wampirem, gdy egzaminująca była tuż nad nią. Zaciśnięta pięść była już w brzuchu wampirzycy i leciała wyżej. Skoczyła. Czarne nietoperze skrzydła uniosły ją wyżej, lecz nie pozwalał na wiele nieznośny sufit. Gdy poczuła, że Kagami dotknęła z impetem sufitu, opuściła rękę i czekała aż zacznie opadać.

Kagami

Kagami zanim zdążyła wyjąć sztylet dostała w brzuch. Poczuła mocne ukłucie, nie mówiąc już o nieznośnym bólu, którego wolałaby uniknąć. Marzenia... Potem ból był z drugiej strony, tak walnęła plecami o sufit. Po chwili zaczęła spadać... Otworzyła jedno oko i znowu zmieniła się w mgłę. Pojawiła się stojąc na jakimś kamieniu ze sztyletem w dłoni. Najszybciej jak umiała odbiła się z nóg w stronę Shinry i zamachnęła się sztyletem i zadała cios. Ale czy celny ?

Soebi Gaabano-Silence

W szybkim piruecie syknęła z bólu. Sztylet drasnął ramię. Szybko umknęła przed sztyletem, by nie zranić się bardziej. To ciało... było takie... dziwne. Będąc sobą zamachała ogonem i przeszła do zwierzęcej pozycji. Na czterech łapach biegła manewrując na wszystkie strony. Skoczyła z boku i rozdziawiła paszczę. Walka ciekawie się zapowiadała na początku, lecz Shinra chciała dodać trochę smaczku. Kłapnęła zębami, by wgryźć się w brzuch... Była blisko, lecz nie miała dobrej pozycji do pewniejszego celowania.

Kagami

Kagami po dobrym zadaniu ciosu powoli zaczęła spadać... Gdy Shinra zmieniła się w siebie (xd) i próbowała ją ugryźć ona mogła tylko ponownie się zmienić. Ale po co ? Musi też udowodnić, że bez swojej mocy umie sobie poradzić. Zaśmiała się cicho pod nosem gdy Shinrze nie wyszło zaplanowane. Spadając kopnęła ją lekko, tak żeby także zaczęła spadać w dół. Wylądowała na niej i pochyliła się do szyi gotowa wgryźć się w szyję. Wiedziała, że nie może tego zrobić, nie może zabić Shinry. Z jednej strony była ciekawa tego co mogłoby się stać, a musiała przyznać, że dawno nie zaspakajała głodu. Jednak ona przyszła tu na test a nie do restauracji!

Soebi Gaabano-Silence

Wbiła pazury w ziemię i szurała tak jakiś metr. Warknęła i zamachnęła się łapą. Pazury były na wysokości twarzy Kagami, mimo, że Shinra była nisko nad ziemią. Uważnie wymierzała cios i starała się zostawić po ciosie głębokie szramy. Po chwili podcięła Kagami ogonem i szybko wpełzła na nią obnażając ostre kły w głośnym warknięciu. A owszem. Przypominała zwierzę, lecz wiedziała kim była. Kłapnęła zębami i poczęła drapać brzuch Kagami. Nie wiedziała czy zostawi ślady. Walka. To się dla niej liczyło. Teraz.

Kagami

Nagle poczuła rozcięcie na policzku. Złapała się dłonią za prawą część twarzy i syknęła cicho. Kiedy Shinra znajdowała się nad nią i zaczęła drapać ją pazurami po brzuchu ta napięła, go żeby za dużo nie uszkodziła po czym kopnęła nogami Shinrę, aby ta od niej odleciała. Kagami złapała się za brzuch i spojrzała na zadrapania, które na całe szczęście nie krwawiły. W końcu jakby miały krwawić? Teraz to ona skoczyła na Shinrę ze sztyletem w dłoniach. Cios wymierzała w brzuch...

Soebi Gaabano-Silence

Upadła na ziemię i przewróciła się na bok i przeturlała podnosząc w tym czasie w górę. Obnażyła kły. To już był dla niej koniec testu. Koniec egzaminowania. To była zwykła walka. Opamiętała się w porę. Warknęła pod nosem i odeszła bez słowa. Kagami powinna wiedzieć, czy zdała. Już jej tu nie było.

Kagami

Wylądowała na ziemi ze zdziwioną miną. Sztylet powolnie schowała do buta. Kagami przez chwilę zastanawiała się co oznaczało odejście Shinry. To warknięcie i odejście bez słowa dla Kagami znaczyło jakby poddanie się. Czyli teraz tak jakby Kagami górowała... Czyli zdała? Na prawdę zdała ? Wiara w siebie dużo daje... Z uśmiechem wyszła z jaskini razem ze swoją kotką. Ten test podbudował ją trochę na duchu.

z.t